poniedziałek, 7 września 2015

*26* Maciej Staręga


Witam!! Piszę, ponieważ znalazłam na to chwilkę spowodowaną tym, że jestem chora... Nie ruszam się z domu, nie poszłam do szkoły, nie pójdę na szermierkę. Nie lubię chorować, pomimo, że perspektywa leżenia cały dzień w milutkiej pościeli wydaje się być bardziej atrakcyjną, niż zakuwanie w szkole.

Co u mnie? Wczoraj miałam zawody szermiercze, z których jestem bardzo zadowola. Trenuję ok. 2 lat, gdzie inni w moim wieku trenują po 5/6 lat, więc to cud, że jakiekolwiek walki wygrywam ;) Nie mogę doczekać się jakiegoś kolejnego wyjazdu na skoki. Trochę mi tego brakuję. A tu za niedługo Mistrzostwa Polski i Puchar Prezesa a potem dłuuugo nic. :\ Ostatnia informacja jest taka, że mój aparat udało mi się odebrać przed FIS Cupem, ale teraz jest oddany do kolejnej naprawy, więc znowu jakość zdjęć będzie podła...-

Moje plany? W ten weekend jadę do Wisły na trochę inną dyscyplinę... Moja druga miłość... ...sporty ekstremalne. W piątek w Wiśle rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w downhillu. Dla nie wtajemniczonych downhill to nic innego jak zjad po zboczu góry w jak najszybszym czasie. Niestety nie mam dorbze zorganizowanej ekipy na ten wyjazd, więc raczej zabawię się tam sama.

Jeszcze jedno... Jeśli kogokolwiek interesuje co tam z moją żużlową przygodą lub po prostu jest wielkim fanem żużla, czekam z niecierpliwością na maile... Z każdym z chęcią O ŻUŻLU popiszę. Na dniach tez powinna się pojawić kolejna część żużlowej historii w postaci "We have born to fly".

Teraz czas na notkę właściwą... Bohaterem będzie Maciej Staręga, od którego przesyłkę dostałam niedawno. Ze względu, że na moją pierwszą prośbę nie otrzymałam odpowiedzi Pan Maciek w ramach robnych "przeprosin" wysłał mi swój plastron. Na prawdę bardzo się ciesze. Plastrony to prawdziwe skarby... Muszę w końcu wziąć się za organizacje antyram, no i wyznaczenia na nie miejsca (całe ściany już wyklejone zdjęciami i plakatami i ramkami :D).

O Panu Macieju nie ma co dużo pisać, chyba każda osoba choć trochę itereująca się sportami zimowymi wie kim jest. Ja osobiście podziwiam go przede wszstkim za to, że trenuje, walczy, startuje w takim sporcie, który nie jest zbyt popularny dla Polaków, a już w szczególności nie wśród mężczyzn...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz