czwartek, 13 sierpnia 2015

LETNI PUCHAR KONTYNENTALNY!

Nareszcie znalazłam troszkę wolnego czasu, by móc usiąść przed laptopem i zabrać się za kolejną notkę... Myślałam, że będę radzić sobie bezproblemowo z blogiem w trakcie wakacji, jednak jak na razie słabo to widzę... Częsty brak internetu w Wiśle kompletnie wybił mnie z torów i teraz ciężko było mi się zabrać, aby odgramiać bloga. Do soboty, postaram się napisać jak najwięcej notek i publikować je z opóźnieniem, ponieważ wyjeżdżam na tydzień na zgrupowanie szermiercze, gdzie będę harować na CZTERECH :C treningach dziennie. Podczas tych upałów ja się chyba wykończę... Trzymajcie kciuki! A więc dokańczając, na obozie nie będę mieć prawdopodobnie żadnego dostępu do internetu nawet na telefonie, o zabraniu laptopa mogę zapomnieć.

Wracając do tematu notki! LPK było wręcz cudowne, nie zdobyłam duzo autografów, ale na prawdę poznałam wspaniałych ludzi, za którymi teraz nie mogę przestać tęsknić... Całe szczęście, że spotakmy się jeszcze pod koniec sierpnia na FIS Cupie... Nie wiem jak ja przeżyję koniec sezonu skokowego... LPK było też czasem pracy. Zrobiłam dużo zdjęć, wiele się nauczyłam, zapoznałam blizej z redakcją ;)

Na początek obiecane w ostatnim poście: plastron i parę zdjęć z LGP (nie dodaję zdjęcia z Wellingerem o którym pisałam bo na prawdę jest mega mega złe).

No i jeszcze po tych paru zdjęciach... nie jestem zwolenniczką selfie! Wyglądam jak idiotka! Dobrze, że zdjęcie z Peterem się chociaż uratowało :D

Peter Prevc! Czekałam na to zdjęcie baaaaardzo długo

Richard Freitag - także upragnione zdjęcie

Thomas Diethart - to było takie próbne zdjęcie czy wgl umiem robić z kimś selfie "na szybko"


PLASTRON Gregora Deschwandena!
Czas na trzy zdobycze z Pucharu Kontynentalnego:

Karta Joacima Bjoerenga 


Podpis na zdjęciu - Christian Friberg












Podpis na zdjęciu - Cene Prevc

Ostatnia pamiątka po LPK o której tu napiszę jest zdjęcie z ekipą Ukrainy razem z moimi dwiema koleżankami, z którymi byłam na zawodach. Niestety zdjęcie jest PODŁEJ jakości... Zazwyczaj na zawodach nie bawie się z ustawieniami na aparacie i nigdy nawet nie myślę o tym żeby ustawiać aparat na tryb manualny... Jednak podczas, gdy chciałam zobaczyć, czy lampa działa (aparat mi się psuł... długa historia) przestawiłam na ten o to Manual, a potem zapomniałam go zmienić... Wszystkie zdjęcia wyszły okropnie ciemne przez to, że nie miały dobranego ISO ani WB... Po prostu jakaś masakra... Kolejna wpadka w moim "fotografowaniu"...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz